top of page

Oficerski Yacht Club Diana i Maciek

Jadąc na ślub Diany i Maćka, miałam jakieś takie przeczucie, że będzie to świetna zabawa. Oczywiście, że nie pomyliłam się ani odrobinę. Dojeżdżając do Augustowa już byłam lekko spóźniona względem mojego planu, który im wysłałam. Trochę się zestresowałam i zadzwoniłam do Maćka, że chwilę się spóźnię. Nawet nie wiecie jak mi ulżyło, kiedy usłyszałam, że oni dopiero dotarli do hotelu i spotkamy się przed budynkiem ;)


W tamtym momencie już byłam pewna, że to moi ludzie!


Przygotowania minęły nam w przyjemnej atmosferze żartów i śmiechów, to niesamowite jak szybko mija czas przygotowań i jedziemy do kościoła ;) Całe wesele nie brakowało LUZU, co jest świetne. Chciałabym, aby wszyscy byli tak wyluzowani, chociaż mam wrażenie, że zdecydowana większość moich par jest mega wyluzowana. Co mnie bardzo cieszy, sama przykładam dużą wagę do rozluźniania atmosfery :) W końcu tym wyjątkowym dniem trzeba się cieszyć i nie zapominać o radości.


Mam nadzieję, że z Dianą i Maćkiem spotkam się przy najbliższej okazji w 3city i spełnią moje fotomarzenie ;)






Zapraszam do oglądania <3


XOXO



























425 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page